Kinga uczy się w szkole specjalnej. Chodzi do zespołu, w którym uczy się w tym roku szkolnym dwójka dzieci. Sytuacja bardzo dobra. Poza zwykłymi zajęciami lekcyjnymi każde z dzieci ma dodatkowych 5 godzin tzw. Zajęć rewalidacyjnych dostosowanych do potrzeb dziecka. Co z tego, gdy jest to tylko teoria. Kinga nie mówi, a więc wydaje się, że jednym z takich zajęć winno być AAC tj. Alternatywna komunikacja, ale niestety. W tym roku szkolnym, w drugim półroczu zmieniła się sytuacja w stanie nauczycieli i Kinga zajęć tych mieć nie będzie. W szkole jest dużo dzieci niemówiących, dla których nie wystarcza godzin tych zajęć. Jaki z tego wniosek dla nas? Szkoła przeznaczona dla dzieci ze specjalnymi potrzebami nie zapewnia wszystkim dzieciom odpowiednich zajęć. Ponieważ zależy nam, aby Kinga rozwijała komunikację, musimy ją opłacić sami.